Muzyczne wspomnienie - bas

25 may
2020

Kategorie: Opowiastki  | Etykiety: Muzyczne wspomnienia

Możne jednak będzie zwierzenie, ale nie będzie imienia. No chyba że R. Wiecie, R. bardzo lubił tą piosenkę, ale nigdy nie posłuchał o czym ona jest. Kiedy Szewczyk z Jarmarku puszczał ją w TV w latach 80 R. nie miał pojęcia o języku angielskim. Plimkało to plimkało.

A tu młody Jackson w białym garniaku chodzi jak Midas, czego się nie dotknie zmienia się w złoto. Nawet trotuar. I śpiewa, że nie zrobił tego dzieciaka, tylko sobie tańczył. I jest nieuchwytny. I dopiero po 30. R. posłuchał tej piosenki ze zrozumieniem.

Po kolejnych dziesięciu latach okazało się, że ten z którym tańczył Jackson był na dzieci za młody.

Przesłanie:

Wychowawczyni R. upierała się, że Broniewski wielkim poetą był. A R. że pijakiem i żonę na śmierć wydał.
Nie ma znaczenia. Najlepsza linia basu w historii muzyki. Wygląda na to, że R. racji nie miał.

Płyta Thriller.

Powrót na stronę główną